Hej!
Dzisiaj znowu zabiegana. Znowu na maxa zmęczona. Piszę post, lecę się umyć, oglądam Dragons den i idę spać.I czeka mnie kolejny ciężki tydzień... Sukienki nowe od EB przyszły, zakochałam się w nich bez reszty. Ale kiedy sesja-nie wiem. Na razie boli mnie głowa, nie ufarbowałam się, ani nie zrobiłam paznokci...ech.
Dzisiaj ze znajomymi byliśmy w Centrum Nauki Kopernik. Widząc kolejkę, w której staliśmy około godzinę, prawie chcieliśmy zrezygnować ze zwiedzenia, ale zostaliśmy-i nie żałujemy. Chyba najlepsze tego typu miejsce w całej Polsce. Będąc w muzeach techniki w Berlinie czy Pradze stwierdzam, że śmiało może konkurować z tymi muzeami. Zwłaszcza, że całość jest w pełni interaktywna!
Niestety nie zrobiłam wielu zdjęć. Bardziej byłam nastawiona na testowanie wszystkich stoisk:) Nie da się tego opisać, trzeba przyjść i samemu spróbować! Można przeżyć trzęsienie ziemi, zobaczyć jak działają filtry polaryzacyjne, sprawdzić się z prędkością podobną do którego zwierzęcia biegamy, pobawić się żywym srebrem, położyć się na łóżku z gwoździ(zapomniałam jak się nazywa), zmienić swój głos w 'roboci', mysi pisk czy też ton rodem z horroru. Do tego masa zagadek logicznych, które nas zajęły nam ponad trzy godziny! SERDECZNIE POLECAM! Koszt 16zł(ulgowy), aczkolwiek-warto:)
A oto jaki Nas widok spotkał idąc do metra. Przywykłam do niebieskiego pałacu kultury, fioletowego. Ale wielokolorowego jeszcze nie widziałam! Aż zostawiłam Wam nieobrobione byście mogli zobaczyć ten efekt:)
Dobranoc!
Sunday 25 November 2012
Centrum Nauki Kopernik
Etykiety:
warszawa,
zwiedzanie,
życie
Jestem Monika i pochodzę z Płocka. Aktualnie mieszkam w Warszawie wraz ze swoją drugą połówką, oraz sześcioma szczurami. Na co dzień zajmuję się fotografią, ale w wolnych chwilach również czytam i zatracam się w ciekawych produkcjach filmowych. Kiedy tylko pozwalają mi na to fundusze staram się podróżować, głównie po Polsce, ale nasz kraj jest piękny!
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować odnośnie współpracy lub o coś zapytać zapraszam do kontaktu:
sliwkowapanna.photography@gmail.com
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
Zazdroszczę ci i to jak! Chciałabym mieszkać w Warszawie, albo chociaż niedaleko :(
ReplyDeleteNie widziałaś kolorowego? :) Często jest, od kilku lat już:)
ReplyDeleteTeż wczoraj wieczorem byłam w centrum i też robiłam zdjęcia pkinu, ale niestety z przymusu - na reportaż do szkoły :/
no niestety nie mieszkam w Wawie to nie miałam nigdy okazji widzieć:)
DeleteJeszcze nigdy nie byłam w Centrum..., a bardzo bym chciała
ReplyDelete