Sunday 13 December 2015

Press Day Ranity Sobańskiej dla 4F, czyli mój pierwszy raz.


Nie było mnie znów baaaaaardzo długo, ale niestety wyłączyło mnie ze wszystkiego co mi bliskie - czyli fotografia jakkolwiek pojęta - zajęcie się przez ostatnie pół roku pracą, która notabene miała być tylko "by dorobić, na mieszkanie". Doszło do tego, że codziennie 70% dnia spędzałam w pracy... ale teraz się to zmienia i mogę się zająć tym co lubię, oraz wreszcie mam czas na bloga - a przy tym zapał i pomysł na maaaasę postów. Tym razem stawiam bardziej na techniczne i "radcze" posty ze sfery fotografii aniżeli posty z samymi fotami z sesji. Owszem takie posty również będą, ale w mniejszej ilości. Na sam start szykuję 3 posty recenzje, a potem może coś z porad;)


A dzisiaj przychodzę z małą relacją z eventu, tzw Press Day z kolekcji Ranity Sobańskiej, młodej kobiety projektującej dla marki odzieży sportowej 4F. O wydarzeniu poinformowała mnie Ania, z którą nie raz przyszło mi współpracować, która dostała na ów event zaproszona, aby zrobić dla portalu feszyn.com wywiad z projektantką i paroma gwiazdami, który można zobaczyć TUTAJ. Dla Ani nie była to nowość, w końcu jest dziennikarką, a z racji bycia rozpoznawalną blogerką także samo bycie na tego typu eventach jest to chleb powszedni. Dla mnie stety-niestety była to nowość. Nie wiedziałam do końca gdzie idę - miejsce podane, lecz znalezienie nazwy i zdjęć miejsca, graniczyło z cudem. Do tego nie wiedziałam kto będzie, jak to wszystko wygląda, no i nawet jak się ubrać. Ale poszłam i wydaje mi się, że jak na taki pierwszy raz - dałam radę!

Jeśli chodzi o mój ubiór postawiłam na lekką codzienną elegancję, tzn kozaki, jeansy, luźna bluzka oraz sportowa marynarka - w końcu event odzieży sportowej. Samo miejsce to klubokawiarnia ŚRD/PŁD mieszcząca się przy ul. Marszałkowska 17, miejsce dosyć małe ale jak na taki typ eventu - dobrze dobrane. Do tego masa osób, których nie znam. Wielu fotografów/papparazzi, którzy co chwilę poza zlustrowaniem mnie od góry do dołu z myślą chyba pt. kto to jest, co ona tu robi, nie znam tej twarzy, następnie przeszli do przyglądania się mojemu sprzętowi. Tak, stałam się małym pisklakiem w gnieździe dorosłych. 


Jeżeli chodzi o samą kolekcję, to pomimo iż nie śledzę trendów i nie interesuję się szczególnie modą, muszę przyznać, że kolekcja Ranity naprawdę trafiła w mój gust. Zarówno kolekcja "kolorowa" jest fajna, pod względem codziennym, tak samo kolekcja tonąca w srebrach i bielach poza użytkiem codziennym idealnie spisywałaby się do sesji - poza tym strasznie kojarzy mi się z Igrzyskami Śmierci!


A Wy, znacie prace Ranity Sobańskiej? Podoba Wam się jej najnowsza kolekcja?:) Uczestniczyliście kiedyś w podobnym evencie? :) A co do samych wrażeń, po wykonaniu relacji - pierwszy raz jest zawsze trudny, następnym razem będę miała większe doświadczenie w tej materii i poradzę sobie lepiej. Mój pierwszy raz zaliczam, chętnie wezmę udział w podobnym evencie raz kolejny!:)

Do następnego postu!

No comments:

Post a Comment

Bezpodstawna krytyka, obrażanie oraz spam nie będą dodawane.
Dziękuję, że wyraziłeś/aś swoją opinię i zapraszam ponownie!

Focimy.pl - agregator blogów fotograficznych i wyszukiwarka zdjęć