Znowu przycichłam. Blog chyba nie jest mi po drodze, ale niestety znowu moje samopoczucie jest bardzo marne. Choruję od ponad dwóch tygodni, ciągle coś innego:/ Stąd też ruszam się jak najmniej z domu, sesji praktycznie poza sesją z Basią nie robiłam. Bo i po co? W ogóle nie mam ochoty, więc nie ma co się męczyć.
Ostatnio przypomniałam sobie o pewnych zdjęciach. Wstyd się przyznać, że publikuję je dopiero po... 7 miesiącach. Pierwszy raz mam taką obsuwę. Ale uważałam, że nic wtedy nie wyszło, nie mogłam nic sensownie obrobić. Dziwne aż, że Dorota nie suszyła mi za to głowy! A więc bez marudzenia przechodzę do zdjęć i lecę kurować się dalej. Miłego!
piękne zdje
ReplyDeletehttp://iamemilia.blogspot.com/
Jakie piekne zdjecia, wszystkie wyszly cudownie!
ReplyDeletehttp://feel-that-moments.blogspot.com/
Fantastyczna sesja, uwielbiam konie, także fotografuję a nie miałam jeszcze możliwości wykonać sesji z koniem - mam nadzieje, że kiedyś uda mi się to zrealizować a Tobie życzę powrotu do zdrowia, choroby to najgorsze co może się przytrafić. Wracaj do zdrowia, pozdrowionka! ;-)
ReplyDeleteTe zdjęcia jak koń stoi na dwóch nogach są genialne! :)
ReplyDeleteI piesek piękny!
Piękne i klimatyczne. Uwielbiam zdjęcia tego typu. :)
ReplyDeleteMary dobrze mówi (pisze), uchwyciłaś klimat miejsca, pogody, kolorów. Ładnie tu wszystko współgra.
ReplyDeleteZdjęcia w wodzie wspaniałe!
Pieseł <3
ReplyDeleteBardzo magiczna sesja.
ReplyDelete